Rekordzista jechał sto czternaście

2009-02-19 00:00:00

W lutym ubiegłego roku władze Olsztynka kupiły straży miejskiej fotoradar. Koszty zakupu już się zwróciły, a wpływy z mandatów, w wysokości 75 tysięcy złotych, zasiliły konto gminy z przeznaczeniem na bezpieczeństwo ludności i na drogi.

Olsztynek leży u zbiegu dwóch ważnych tras krajowych, "siódemki", prowadzącej z Gdańska do Warszawy i drogi nr 51 z Olsztynka do Olsztyna. Właśnie na tych odcinkach szaleją najczęściej drogowi piraci. Ale nadmierną szybkość rozwijają również na bocznych drogach, prowadzących w kierunku Mierek. Tam właśnie najczęściej ustawia się radiowóz straży z fotoradarem. - Kierowcy ostrzegający się przez CB-radio nazywają policjantów miśkami, nas gumisiami - śmieje się komendant straży miejskiej w Olsztynku Mirosław Szostek. - A więc gumisie na trasę!

Ustawiamy się u zbiegu trasy nr 51 w sąsiedztwie drogi do skansenu. Strażnicy Leszek Gątkowski i Łukasz Fijałkowski montują z prawej strony od kierownicy "Iskrę". Fotoradar składa się z miernika, kamery i wyświetlacza. Na płaskim terenie prawidłowo wykrywa i rejestruje prędkość pojazdu z odległości 800 m. Pojedyncze wykroczenie jest rejestrowane w postaci serii bardzo szybkich zdjęć, do 25 na sekundę. Na zdjęciu daje się zauważyć nie tylko numer rejestracyjny pojazdu, ale również twarz kierowcy. Straż miejska wykonuje pomiar wyłącznie ze stojącego radiowozu. Po zarejestrowaniu wykroczenia wysyła zdjęcie kierowcy za pośrednictwem Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Straż współpracuje też z komendą policji drogowej w Olsztynie.

Nieznacznego przekroczenia prędkości, np. o 10-15 km, strażnicy nie rejestrują. W tym miejscu prędkość jest ograniczona do 50 km na godzinę. Na pierwszego pirata drogowego nie musimy długo czekać. Kierowca nadjeżdżającego Subaru nie zdążył wyhamować. Miernik prędkości odnotował, że jechał z prędkością 74 km. Za chwilę jego "wynik" powtarza inny pojazd. Na zdjęciu widać, że jest to kobieta. Obok mandatu, który uiści, będzie miała też punkty karne. A jeżeli w ciągu roku "osiągnie" ich 24, straci prawo jazdy i zostanie skierowana na powtórny egzamin.

W ciągu kwadransa fotoradar łapie pięciu drogowych "sprinterów". Teraz przenosimy się do Mierek, gdzie w terenie zabudowanym obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km. W pobliżu jest szkoła. Tu jednak tylko jeden kierowca daje się złapać, jadąc sześćdziesiątką. Pozostali prawdopodobnie już się ostrzegli. - Rekordzista, jakiego odnotowaliśmy na tej trasie? W ubiegłym roku gość na obowiązującej czterdziestce pod Szwaderkami jechał z prędkością 114! - opowiada Leszek Gątkowski.

Przez rok straż "zarobiła" na rzecz gminy 75 tysięcy złotych, które przeznaczono na bezpieczeństwo ludności i drogi. A co o użyciu fotoradarów przez straż sądzą mieszkańcy Olsztynka? - Już nie spotyka się szalejących po mieście motocyklistów - mówi jeden z przechodniów. - Przedtem było to utrapienie!

Władysław Katarzyński


Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5