Olsztynek. Jak straż miejska zarabia pieniądze dla gminy

2009-11-19 00:00:00

W listopadzie mijają dwa lata odkąd straż miejska w Olsztynku wzbogaciła się o fotoradar. Kosztował 95 tysięcy złotych. Ale opłacało się go kupić. Wpływy z mandatów, które zasiliły budżet miasta, wyniosły już 200 tysięcy złotych.

Zainstalowany w samochodzie straży miejskiej fotoradar, obsługuje jeden strażnik, który wcześniej przeszedł przeszkolenie. On też będzie zajmuje się z kolegą obróbką zrobionych fotografii, które zostaną przesłane do Centralnego Ewidencja Kierowców i Kierowców.

Fotki z zaskoczenia
Radiowóz straży miejskiej staje w sąsiedztwie huty szkła, przy wylocie z miasta do Olsztyna. Teren zabudowany, ograniczenie prędkości do 50 km/h. Po chwili przed autem straży śmiga opel. Przekracza 120 km/h! Fotoradar wykonuje kilkadziesiąt zdjęć pojazdu, rejestrując zarazem jego prędkość. Na fotografiach widać nie tylko numer rejestracyjny samochodu, ale również twarz kierowcy. W Mierkach pod Olsztynkiem, gdzie nie wolno przekraczać prędkości 40 km/h, największe „żniwa” są latem, kiedy w kierunku jeziora Maróz jadą wczasowicze. Obecnie ruch jest mniejszy, mało komu się spieszy. Zaś miejscowi są już przyzwyczajeni, że może tu stać straż.

Nielubiane urządzenie
W marcu 2007 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że używanie fotoradarów przez straż miejską jest bezprawne. Ale w następstwie nowelizacji ustawy o ruchu drogowym od lipca tego samego roku, strażnicy znowu mogą ich używać. Złapany na wykroczeniu kierowca musi wpłacić pieniądze do budżetu gminy (od 50 do 500 zł), a poza tym traci punkty. Maksymalnie można ich stracić dziesięć.
— Wszystkie pieniądze trafiają do budżetu gminy — mówi komendant Mirosław Szostek. — Te 200 tysięcy, jakie zarobił fotoradar, to pestka. Kolega ze straży w na Kaszubach opowiadał mi, że tamci ściągnęli aż 800 tysięcy! Zastępca burmistrza Stanisław Poluszczyk mówi, że pieniądze z mandatów idą na potrzeby gminy, w tym sfinansowanie funkcjonowania miejskiej straży. Na początku były na przykład dwa etaty, a są cztery. Komendant Szostek podkreśla, że fotoradar nie tylko przynosi zysk, ale również wpływa na poprawę bezpieczeństwa. Kierowcy tego urządzenia nie cierpią. Narzekają, że strażnicy na nich "polują".
— Nie ukrywamy się — ucina komendant Szostek. — Zawsze stajemy w widocznym miejscu.
Władysław Katarzyński

Drodzy Czytelnicy! Dzisiaj na terenie powiatu olsztyńskiego razem z Gazetą Olsztyńską kupicie miesięcznik Nasza Warmia.
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5