Wieża ciśnień wraca do życia

2020-01-31 22:00:00(ost. akt: 2020-01-31 22:03:33)

Autor zdjęcia: UM Olsztynek

Dobra wiadomośćIIOlsztynek to jest kuchnia babci pachnąca drożdżówką i dziadek w galowym stroju kolejarza. To są zabawy w ogrodzie, który chwilami przypominał dżunglę, i wyprawy do miasta, nad którym górował krzyżacki zamek i ona…
...wodociągowa wieża ciśnień. Stanęła w 1906 r. między dzisiejszą ul. Górną a Wodociągową i zapoczątkowała nowożytną historię wodociągową Olsztynka. Cała sieć wodociągów komunalnych zaczęła działać 4 lata później. Woda pobierana była studniami głębinowymi z ujęcia w centrum miasta, przy ul. Górnej właśnie, i pompowana do wieżowego zbiornika wody umieszczonego na wysokości ok. 27 m. Stąd bieżąca woda trafiała do kranów mieszkańców Olsztynka. Szczęśliwe, wieża w stanie nienaruszonym przetrwała wojnę i dalej służyła nowym mieszkańcom. Miasto się rozwijało, rosło, a razem z nim rosło zapotrzebowanie na wodę — w latach 70. XX w. powstało nowe ujęcie, a w 1995 r. wieżowy zbiornik wody, po prawie dziewięćdziesięciu latach został całkowicie odcięty od systemu wodociągów miejskich.

I tak została zabytkiem…

Stoi na płycie betonowej na planie ośmiokąta i wchodzi poniżej poziomu terenu na prawie 2 metry. Jej konstrukcja jest szkieletowa, opiera się na ośmiu słupach żelbetowych i wypełniona jest cegłą ceramiczną, przy czym zastosowanie żelbetu w konstrukcji wieży w 1906 r. było rozwiązaniem bardzo nowatorskim. Elewacja jest otynkowana i pomalowana, a wieńczy ją kopulasty dach zakończony niewielką wieżyczką.

Co bardzo ważne — olsztynecka wieża ciśnień do dziś zachowała swój pierwotny kształt. Jeszcze lepiej, że w budżecie Gminy Olsztynek przy pomocy środków ze stowarzyszenia Cittaslow znalazły się fundusze na gruntowny remont i modernizację zabytkowej wieży.

— Zacznijmy od tego, że wieża jest zabytkiem i ma swoją historię — mówi Mirosław Stegienko, burmistrz Olsztynka. — Przez ponad wiek wpisała się w panoramę Olsztynka i po prostu wymagała remontu. Nadarzyła się okazja, by już za kadencji poprzedniej Rady pozyskać na to fundusze i ja kontynuuję ten projekt. Chodziło też o to, by prócz odrestaurowanego zabytku dać miastu także miejsce użytkowe. W miejscu dawnego zbiornika wody powstanie taras widokowy, a na dole swoją siedzibę będzie miał Młodzieżowy Klub Integracji Społecznej „Ucz się w ruchu”. Mieszkańcy Olsztynka, przyzwyczajeni do jej sylwetki, dziś widzą, jak ostatnie prace remontowe dobiegają końca, trwają porządki i pytają mnie, kiedy można będzie już zobaczyć Olsztynek z lotu ptaka. Liczymy też, że taras widokowy stanie się atrakcją dla turystów. Najważniejsze jest jednak to, by wieża nie niszczała i by służyła mieszkańcom.

— Olsztynek zyska nową bazę szkoleniową, konferencyjną, multimedialną, rekreacyjną, z wszelkimi najnowocześniejszymi udogodnieniami — dodaje Beata Pieniak, kierownik Referatu Inwestycji i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Olsztynku. — Punkt widokowy udostępnimy mieszkańcom i turystom nieodpłatnie.
Prace modernizacyjne objęły m.in. wymianę stolarki okiennej, posadzki, izolację przeciwwilgociową i termiczną, wykonanie nowych stropów, rozbiórkę starych i budowę nowych schodów w przedsionku, a w samej wieży — wymianę schodów drewnianych na żelbetowe. W odnowionej wieży będzie też winda, a na wysokości ok. 4 metrów powstanie zielony taras. Przewidziano także budowę ściany wspinaczkowej. Wokół budynku dla gości przewidziano parking.

Planowany termin otwarcia wieży to początek marca.

Mnie, od dziecka związaną z Olsztynkiem i jego zaułkami, szczególnie cieszy, że kolejną wieżę ciśnień można skreślić z czarnej listy niszczejących budynków tego typu. A jest ich w naszym regionie sporo. Nierzadko zabytkowe, w latach swojej świetności stanowiły nie tylko element systemu kanalizacyjnego, ale były też perełkami architektury.

Z czasem wyparły je jednak hydrofory, a wieże masowo zaczęły popadać w ruinę. Niewielką ich liczbę spotkało szczęście i do dziś stanowią awaryjne źródło wody, często do celów przeciwpożarowych. Jednak całymi latami, z powodu braku środków finansowych, ale i nader często braku pomysłu na ich nowe wykorzystanie — wieże niszczały i niszczeją, a że ze względu na swoje oryginalne przeznaczenie najczęściej górują nad okolicą, takich maszkaronów w każdym większym mieście naliczymy przynajmniej kilka.

Ktokolwiek lubi lub często podróżuje koleją, na temat niszczejących wież ciśnień ma na pewno wiele do powiedzenia, bo dawniej często działały one przy kolei właśnie, głównie do celów przemysłowych, choćby do uzupełniania chłodnic lokomotyw. Kiedy jednak w latach 90. ubiegłego wieku nastąpiła restrukturyzacja kolei, liczba przewozów zaczęła drastycznie maleć, a wiele obiektów kolejowych straciło znaczenie — także wieże zaczęły zmieniać się w ruinę.

Tym bardziej cieszy remont, modernizacja i nadawanie wieżom ciśnień nowych funkcji i… nowego życia.

Magdalena Maria Bukowiecka





2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5